W Niedzielę o celniku i faryzeuszu - pierwszą niedzielę przygotowawczą do Wielkiego Postu, nabożeństwom w katedrze Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego, w asyście kapelanów wojskowych, przewodniczył abp Jerzy. W trakcie Boskiej Liturgii zabrzmiało czytanie Świętej Ewangelii wg Świętego Apostoła i Ewangelisty Łukasza (Łk 18, 10-14):
“W owym czasie, Chrystus powiedział tę przypowieść, dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”
Po wysłuchaniu Ewangelii ze słowem do zebranych wiernych zwrócił się Władyka Jerzy. W swojej homilii zaznaczył, że dzisiejsze czytanie, dzisiejsza historia jest przestrogą dla każdego człowieka, który chce podobać się Bogu ponieważ przykład faryzeusza ostrzega nas przed tym do czego prowadzi pycha i zadowolenie z siebie. Sama pobożność, wierność przykazaniom nie wystarczy. Nawet sama pokuta, której nie towarzyszy szczere pokajanie będące wynikiem świadomości swoich grzechów, nie jest wystarczająca. Największa nawet pobożność, której towarzyszy pycha okazuje się być jedynie pobożnością na pokaz - faryzeizmem. Faryzeizm zaś jest swoistą duchową schizofrenią.
Po zakończeniu Boskiej Liturgii Władyka pozdrowił wszystkich zebranych, w szczególności zaś tych, którzy przystąpili do Kielicha Ciała i Krwi Chrystusa.