Prawosławny Ordynariusz Wojskowy JE abp Jerzy (Pańkowski) przewodniczył uroczystej modlitwie w intencji naszej Ojczyzny, jej zwierzchnich władz, wojska oraz wszystkich obywateli Niepodległej Rzeczypospolitej.
Dnia 29 sierpnia br., w siedzibie Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego, w jego Katedralnej Cerkwi, popłynęła modlitwa z okazji Święta Wojska Polskiego.
Uroczystości rozpoczął zastępca Prawosławnego Ordynariusza Wojskowego ks. ppłk Łukasz Godun wprowadzeniem do świątyni Chorągwi Wojska Polskiego. Następnie przywitał wszystkich uczestników nabożeństwa i zaprosił zebranych do wspólnej modlitwy.
Polski, średniowieczny hymn „Gaude Mater Polonia” zainaugurował modlitwę, której przewodniczył Prawosławny Ordynariusz Wojskowy JE abp Jerzy (Pańkowski) w asyście kapelanów Wojska Polskiego oraz Służb Mundurowych. Oprawę muzyczną podczas modlitwy zapewnił Męski Chór Wojskowy Stratos.
Swoją uczestnictwem w nabożeństwie zaszczycili: Minister Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, Ordynariusz Polowy Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz, Ewangelicki Biskup Wojskowy bp Marcin Makula, generałowie, oficerowie i żołnierze WP, rektorzy szkół wojskowych, dyrektorzy i przedstawiciele instytucji wojskowych, pracownicy Resortu Obrony Narodowej oraz rodziny wojskowe.
W trakcie nabożeństwa obaj ordynariusze bratnich duszpasterstw wojskowych zwrócili się do zebranych ze słowem pozdrowienia i ekumeniczną modlitwą.
Następnie głos zabrał Pan minister Jan Józef Kasprzyk. W swoim przemówieniu minister podziękował księżom za zaangażowanie oraz przypomniał, że Polacy walczący o wolność byli różnych wyznań na przykładzie rodziny śp. ks. płk. Szymona Fedorońko. Kolejno ze słowem do zebranych zwrócił się JE arcybiskup Jerzy (Pańkowski).
Do walki należy się przygotować poprzez odpowiednie duchowe umundurowanie. Nie jest ona możliwa bez „siły potęgi Pana” - powiedział Arcybiskup Jerzy na początku swojej homilii. Następnie za św. apostołem Pawłem nawoływał: Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła (Ef. 6,11). Św. Symeon Nowy Teolog pisał, że niewidzialna walka, dokonuje się niewidzialnie przeciw niewidzialnym wrogom. To tak jakby strzelać z zasłoniętymi oczami, albo posuwać się do przodu po polu minowym w totalnej ciemności – kontynuował, próbując unaocznić materię nieustannej duchowej walki. Przeciwnikiem w tej walce jest najlepiej wyszkolona i doświadczona armia – armia „pierwiastków duchowych zła na wyżynach niebieskich” (Ef. 6,12). Dzięki żołnierzom Wojska Polskiego ta niewidzialna gołym okiem - codzienna - walka staje się dla wszystkich o wiele prostsza.
Władyka Jerzy zwrócił uwagę na fakt, iż Kościół wyraża Wojsku swoją wdzięczność podczas każdego nabożeństwa. (…) Za wojsko modli się cały Kościół i osamotniony mnich w swojej celi. Nikt nigdy nie jest zwolniony z modlitwy za wojsko. (…) chrześcijan nie wspomina się w modlitwie z dodatkiem „Chrystusa miłujących”, a żołnierzy zawsze i wszędzie. Ordynariusz Wojskowy kontynuował – że honor żołnierski oparty o miłość i do Boga, i do Ojczyzny, nie może być honorem „nie miłującym Chrystusa”. Wtedy byłby bardziej dumą niż honorem - powiedział.
Arcybiskup Jerzy zwrócił również uwagę na realia związane z inwazją Rosji na bratnią Ukrainę. Fakt ten zachwiał fundamentami bezpieczeństwa, ale jednocześnie też wystawił na poważną próbę chrześcijaństwo, szczególnie chrześcijan prawosławnych. Z punktu widzenia duchowego wojna jest ogromnym grzechem. Niszczy nie tylko ciało i psychikę, ale rodzi tez nienawiść, chęć zemsty i brak wybaczenia. Często bywa tak że niewinna ofiara ataku staje się ofiarą samą dla siebie kiedy nie potrafi wybaczyć i zapomnieć. Wojna, ucisk i niepewność jutra rodzą jednak również wielkich bohaterów, którymi są żołnierze mogący oddać życie za innego człowieka, a wtedy mamy już do czynienia z wojskiem „Chrystusa miłującym” – podkreślił Prawosławny Ordynariusz Wojskowy.
Jak można byłoby zatrzymać wojnę na zawsze – zapytał Władyka? Militarnie można ją wygrać, przegrać albo rozstrzygnąć na płaszczyźnie ustępstw i kompromisu. (…) Istnieje jednak też liturgiczna recepta na zakończenie wojny. Jest nią wspólna Liturgia i św. eucharystia, mając za warunek i skutek szczere wybaczenie i pojednanie. Każdy kto wybacza i jedna się z innym, odda to, co do niego nie należy, przeprosi za to co zrobił, poniesie odpowiedzialność karną za zbrodnie wojenną, bo celem wszystkiego tego będzie Chrystus, który jednoczy w eucharystii. Wystarczyłaby jedna wspólna eucharystia – zaakcentował ordynariusz. Niestety nie stać na nią nas chrześcijan. Dla nas Liturgia często jest jedynie wyrazem naszej tradycji, naszej wiary, naszego wyznania, ale nie jest punktem odniesienia dla naszego życia. Władyka uczulił – starajmy się zrozumieć jej znaczenie w naszym życiu, dla nas samych, ale również dla życia po życiu. (…) Receptą i podpowiedzią jak to uczynić są słowa apostoła Pawła z 6 rozdziału listu do Efezjan (6, 13-18).
Kończąc Arcybiskup Jerzy podziękował Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych za odpowiedzialną służbę naszemu krajowi i Wojsku Polskiemu, wszystkim instytucjom nadzorującym i bezpośrednio związanym z wojskiem na czele z Ministrem Obrony Narodowej. Podziękował także duszpasterzom z bratnich ordynariatów rzymskokatolickiego i ewangelickiego za życzliwą służbę w imię jednego wspólnego dobra, jakim jest Wojsko Polskie i Jego Ojczyzna. Wszystkim zebranym w świątyni podziękował za przybycie i życzył Bogiem błogosławionej służby na rzecz naszej ukochanej Ojczyzny.
Następnie odbyły się ceremonie wręczenia medali i odznaki z okazji Święta Wojska Polskiego nadanych przez: Ministra Obrony Narodowej, Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Prawosławnego Ordynariusza Wojskowego. Po uhonorowaniu odznaczonych nabożeństwo zakończył śpiew hymnu „Boże coś Polskę”, po którym nastopiło odprowadzenie Chorągwi Wojska Polskiego.