O 4:45 na Westerplatte rozległy się syreny upamiętniające rozpoczęcie ataku pancernika Schelswig-Holstein na Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. W ten sposób, jak co roku, upamiętniono wszystkich, którzy walczyli i polegli za wolną Polskę. W uroczystości wziął udział JE abp Jerzy Pańkowski Prawosławny Ordynariusz Wojskowy.

W uroczystości na Westerplatte brali udział m.in. prezydent RP Andrzej Duda, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef Sztabu Generalnego, gen. Rajmund Andrzejczak, najwyżsi rangą dowódcy wojskowi oraz wielu rodaków.

Gości powitał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. W swym wystąpieniu Odnosząc się do paktu Ribbentrop-Mołotow określił zmówioną napaść na nasz kraj jako IV rozbiór Polski.

“Dziś, jak co roku, upamiętniamy wszystkich, którzy polegli za wolną Polskę - mówił minister, a przywołując pamięć o pochowanych na Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte stwierdził, że “państwo polskie zapewniło godny spoczynek obrońcom ojczyzny po wielu, wielu latach, gdy nie dbano o pamięć o żołnierzach, którzy oddali swoje życie za ojczyznę”.

Minister zwrócił uwagę, na potrzebę wzmacniania polskich sił zbrojnych, rozbudowy wojska polskiego, wyposażania wojska polskiego w nowoczesną broń.

Po przemówieniu nastąpiło zapalenie oraz przekazanie Znicza Pokoleń. Nastepnie odbył się apel poległych przed pomnikiem obrońców Westerplatte. Po apelu poległych na Westerplatte rozległ się salut 12 salw armatnich.

Prezydent RP Andrzej Duda w swoim słowie określił II wojnę światową, jako wojnę najstraszliwszą i najkrwawszą w dziejach.

“Jakże przejmujący jest ten moment kiedy słyszymy dźwięk syren w momencie, kiedy padły pierwsze salwy. Możemy sobie tylko wyobrazić co oznaczała tamta salwa w tamtym momencie. Wystarczy powiedzieć, że salut armatni, który zabrzmiał przed chwilą to zaledwie wystrzał z niewielkich dział w porównaniu z tym czego użył pancernik Schleswig-Holstein atakując polskich żołnierzy na Westerplatte. Na archiwalnych zdjęciach widać, że to była miazga. Nazwano to miejsce “małym Verdun”. Kompletnie zniszczone drzewa, zburzone praktycznie wszystkie budynki, zryta tysiącami bomb ziemia. I taka niezwykła bohaterska obrona, taka twarda, niezłomna, legendarna.” - mówił prezydent Andrzej Duda.

Prezydent, w dobie współczesnych zagrożeń, wskazał na potrzebę modernizacji polskiej armii. Mocno zaakcentował, że zabrakło tego przed II wojną światową. Wzywał do mobilizacji i poświęceń, które mogą zapewnić pokój i bezpieczeństwo.

“Musimy poświęcić tak wiele innych naszych potrzeb i wzmocnić naszą armię, nasze bezpieczeństwo. By Polak był mądry przed szkodą, zanim jakiś szaleniec wpadnie na pomysł, że trzeba zagarnąć naszą ziemię znowu. Że można nas napaść, bo jesteśmy słabi, bo nie damy rady. Musimy być mocni, jak zawsze powtarzam po to, żeby nie walczyć. Po to, żeby polski żołnierz nie musiał oddawać salwy broniąc ojczyzny. By nikt się nie odważył podnieść ręki na polską ziemię i na Polaków” - przekonywał zwierzchnik sił zbrojnych.

Po przemówieniu prezydenta RP, harcmistrz Artur Lemański ze Związku Harcerstwa Polskiego oraz podharcmistrz Mateusz Świerzyński ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej odczytali „Przesłanie Westerplatte”.

Następnie wybrzmiała międzywyznaniowa ekumeniczna modlitwa, o którą zostali poproszeni biskupi, zwierzchnicy ordynariatów wojskowych i rabin z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie.

Prawosławną modlitwę odmówił Prawosławny Ordynariusz Wojskowy JE abp Jerzy (Pańkowski). Ordynariusz modlił się w szczególności za duszę poległych i zmarłych, którzy w obronie wiary i Ojczyzny, na polach bitewnych, morzach i przestworzach, a także na Golgocie - którą stało się Westerplatte - oddali swe życie. Ekscelencja modlił się także o umocnienie naszej Ojczyzny oraz wszelki niezbędny dar, abyśmy nieustannie dążyli ku dobru naszej Ojczyzny i wiecznej chwale Bożej.

Całość uroczystości zakończył Hymn do Bałtyku oraz pieśń reprezentacyjna wojska Polskiego, po których nastąpił przelot samolotów M-346 Bielik oraz samolot FA-50 Fighting Eagle.