W niedzielę 25 lutego, nabożeństwom we wrocławskiej katedrze przewodniczył Ordynariusz Diecezji Jego Ekscelencja abp Jerzy. W trakcie Boskiej Liturgii zabrzmiało czytanie Świętej Ewangelii wg Świętego Apostoła i Ewangelisty Łukasza (Łk 18, 10-14):
“W owym czasie, Chrystus powiedział tę przypowieść, dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”
Po wysłuchaniu Ewangelii ze słowem do licznie zebranych wiernych zwrócił się o. ihumen Spirydon. W swoim słowie zwrócił uwagę na powszechną pomyłkę w interpretacji dzisiejszej przypowieści. Mianowicie - faryzeuszowi przypisujemy niemal wszystkie negatywne cechy związane z fałszywą pobożnością, pychą i obłudą natomiast w celniku widzimy biednego, pogardzanego i skruszonego człowieka. Jednakże, aby właściwie odczytać sens przypowieści musimy spróbować spojrzeć na nią oczami człowieka im współczesnego. Gdy tak uczynimy faryzeusz okaże się człowiekiem, który kosztem wielu wyrzeczeń i wygody życia poświęcił się dosłownemu i bardzo dokładnemu wypełnieniu wszystkich przykazań Prawa Mojżeszowego. Celnik zaś jest zdrajcą Narodu Wybranego, kolaborantem, chciwcem i ciemiężycielem swoich rodaków na pensji rzymskiego urzędnika. W takim kontekście słowa faryzeusza o jego dobrych uczynkach, ascezie i sprawiedliwości wobec prawa, okazują się najprawdopodobniej szczerą prawdą. Postawa celnika zaś jest jedyną właściwą jaką taki człowiek mógł przyjąć, jeżeli już odważył się przestąpić próg świątyni. Tym co zgubiło i niejako pogrzebało dobre uczynki faryzeusza była pogarda względem drugiego człowieka. Nawet jeśli celnik okazał się faktycznie wielkim grzesznikiem i niegodziwcem, to wymagał tym większego współczucia i troski, a nie potępienia. Faryzeusz zaprzepaścił cały swój trud brakiem miłości do drugiego człowieka. Dzisiejsza przypowieść jest więc ostrzeżeniem, że na nic się zda nasza modlitwa, wypełnianie przykazań i całe “sprawiedliwe” życie jeżeli zabraknie w nim miłości do bliźniego.
W związku z przypadającą na sobotę drugą rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie, w trakcie nabożeństwa wznoszono szczególnie usilne modlitwy o jak najszybsze ustanie walk i pokój, oraz spokój dusz wszystkich ofiar rosyjskiej agresji. Wspominano zarówno żołnierzy poległych na polu walki jak również wszystkie niewinne cywilne ofiary wojny. Całość nabożeństw modlitewnym śpiewem upiększył chór katedry pod lektora Dawida Dubeca.
W katedralnej świątyni wciąż trwają prace remontowe pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków.