Niedziela o celniku i faryzeuszu

ks. Igor Habura, 17.02.2019

17 lutego w pierwszą niedzielę przygotowawczą do Wielkiego Postu nabożeństwom we wrocławskiej katedrze Narodzenia Bogurodzicy przewodniczył Ordynariusz Diecezji Jego Ekscelencja abp Jerzy. W trakcie Boskiej Liturgii zabrzmiały słowa czytań „Niedzieli o celniku i faryzeuszu” z Drugiego Listu Świętego Apostoła Pawła do Tymoteusza (2 Tm 3, 10-15) oraz z Ewangelii św. Łukasza:

„W owym czasie, Chrystus powiedział tę przypowieść, dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić,
jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił:
Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik.
Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam.
Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił:
Boże, miej litość dla mnie, grzesznika.
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.”

(Łk 18,10-14)

Po wysłuchaniu św. Ewangelii z pasterskim słowem do wiernych zwrócił się Władyka Jerzy. Jego Ekscelencja zwrócił uwagę na to, iż w prawosławnym kalendarzu liturgicznym rozpoczął się właśnie okres Postnego Triodionu, księgi liturgicznej regulującej cykl nabożeństw rozpoczynający się właśnie pierwszą niedzielą przygotowawczą, a kończący się w Wielkim Tygodniu Męki Pańskiej.

Władyka po raz kolejny podkreślił to, że powinniśmy zwracać dużą uwagę na detale zawarte w słowach Ewangelii. W polskim przekładzie czytamy, że „dwóch ludzi przyszło do świątyni”, podczas gdy grecki oryginał stwierdza dosłownie, iż „wznieśli się” oni. Ten z pozoru nieistotny szczegół mówi nam o czymś bardzo ważnym. Świątynia Jerozolimska wybudowana byłą na wzgórzu Syjon i aby wejść do świątyni należało wspiąć się na bardzo wysokie i monumentalne schody. Na tych stopniach podczas nabożeństw śpiewano określone psalmy zwane pieśniami stopni (psalmy 120 do 134). Charakterystycznym jest to, że są to w główniej mierze pieśni pokajanne. Wspomnienie o tym powinno nastrajać idącego na modlitwę duchem pokory.

W dalszej części homilii Władyka zwrócił uwagę na fakt, iż faryzeizm jako postawa będzie bardzo wyraźnie piętnowany przez cały okres zbliżającego się Wielkiego Postu. Wspomniany faryzeizm jest swego rodzaju duchową schizofrenią. Jego Ekscelencja przytoczył komentarz Św. Bazylego Wielkiego, który stwierdził, że w gruncie rzeczy faryzeusz modlił się sam do siebie, wychwalając przed samym sobą swoje rzekome cnoty. Władyka podkreślił, że zasadniczym problemem faryzeizmu jest instynktowne pragnienie i poszukiwanie samousprawiedliwienia. Przy całej rytualnej pobożności ewangelicznego faryzeusza, to właśnie pycha było powodem jego osądzenia.

Nawiązując do postaci celnika abp Jerzy stwierdził, że należy zauważyć, iż rzeczywiście wiódł on grzeszne i wręcz podłe życie, będąc ciemiężycielem własnych rodaków. Jednakże świadomość swojej grzeszności była fundamentem jego modlitwy. Na zakończenie Władyka przytoczył komentarz św. Jana Złotoustego mówiący o tym, że to wcale nie pokajanna modlitwa celnika stała się powodem jego usprawiedliwienia, ale coś zupełnie innego. Mianowicie jego pokorne znoszenia oszczerstw ze strony faryzeusza. Władyka zwrócił uwagę, że celnik na pewno słyszał pseudo modlitwę faryzeusza, gdyż mieli oni w zwyczaju modlić się bardzo głośno, na pokaz. Pomimo tego celnik skruszony świadomością i brzemieniem swoich grzechów zachował zbawienne dla niego milczenie.

Cofnij